Czy kosmetyki działają?
- kosmetopedia
- Jun 5, 2015
- 4 min read

Jednym z pierwszych pytań jakie pada na wstępie rozmowy o kosmetykach z paniami jest: „Czy kosmetyki działają”? Odpowiedź na to pytanie jest dość skomplikowana, bowiem wiele czynników ma wpływ na to, jaki będzie ostateczny rezultat stosowania kosmetyku. W tym poście postaram się wypunktować to na co kosmetyki z pewnością będą miały wpływ i czego możemy realnie od nich oczekiwać.
Zacznę od krótkiej charakterystyki skóry, która bardzo ułatwi nam zrozumienie zagadnienia (dobry moment na zrobienie kawy, potem ciężko się będzie oderwać bez zatracenia wątku!)
Jaka jest zbudowana skóra?
Skóra składa się z 2 warstw:
EPIDERMIS (naskórek, najbardziej zewnętrzna warstwa)
DERMIS (skóra właściwa, usytuowana zaraz pod naskórkiem)
Każda z nich pełni bardzo ważne funkcje.

NASKÓREK, w porównaniu do skóry właściwej, jest bardzo cienką warstewką i składa się z 5 podwarstw. Najbardziej zewnętrzna podwarstwa-rogowa stanowi zlepek martwych komórek skóry oraz mieszaninę lipidów, oleistej “mazi” która spaja wszystko ze sobą. Wygląda to mniej więcej jak ściana zbudowana z cegieł i cementu, przy czym cegiełkami są komórki skóry a cementem oleista mieszanina lipidów (obrazek poniżej). Naskórek chroni przed utratą wilgoci jak również przed negatywnym wpływem środowiska zewnętrznego, czyli wnikaniem mikroorganizmów oraz niepożądanych substancji.
A teraz kilka interesujących faktów dotyczących naskórka:
Naskórek ciągle się odnawia, najbardziej zewnętrzna warsta odpada, badź jest mechanicznie usuwana, a nowe komórki zajmują miejsce starych.
Skóra dziecka odnawia sie średnio co 14 dni a dojrzala (po 50-tce) co 37.
Komórki warstwy rogowej są ułożone warstwowo, najwięcej warst mamy na stopach i wewnętrznej stronie dłoni (grubsza i bardziej szorstka skóra) a najmniej w okolicy twarzy, szyji, dekoltu (cienka i delikatna skóra).

SKÓRA WŁAŚCIWA jest usytuowana zaraz pod naskórkiem. Jest o wiele grubszą warstwą składającą się z gęsto upakowanych włókien kolagenu i elastyny (odpowiedzialne za właściwości mechaniczne i wytrzymałościowe skóry). W tej warstwie znajdują się także mieszki włosowe, gruczoly łojowe, potowe, jak również układ limfatyczny, krwionośny oraz nerwowy. Z upływem czasu (w procesach starzenia organizmu) traci ona swoje mechaniczne właściwości- sprężystość i elastyczność maleje a na twarzy pojawiają się pierwsze zmarszczki. To właśnie ubytki we włóknach kolagenowych oraz elastyny powodują “zapadanie” się skóry. Prawidłowe funkcjonowanie naskórka ma ogromny wpływ na “losy” kolagenu i elastyny. Skóra pozbawiona szczelnej bariery ochronnej będzie traciła duże ilości wody a „odwodnione” włókna podtrzymujące jej strukturę będą znacznie szybciej ulegały degradacji.
Jest jeszcze jedna warstwa pod skóra właściwa- nasz kochany tłuszczyk (TKANKA TŁUSZCZOWA), który „siedzi” zbyt głęboko aby najcudowniejsze składniki kosmetyków wyszczuplających były w stanie do niej dotrzeć. Na czym polega działanie kosmetyków wyszczuplających w takim razie- ktoś zapyta? To wdzięczny temat na następny artykuł.
Wiemy już jak jest zbudowana skóra, nadeszła pora na zadanie pytania, które jest dość istotne z punktu widzenia efektywności działania kosmetyków:
Która warstwa ulega wpływowi kosmetyków?
Z uwagi na funkcję jaką spełnia naskórek (bariera ochronna), wnikanie substancji aktywnych z produktów kosmetycznych jest znacznie utrudnione i tylko nieliczne będą penetrowały w głąb aby ingerować w funkcje skóry. Zgodnie z tym naskórek, ta najbardziej zewnętrzna część skóry w największym stopniu będzie ulegała wpływom czynników zewnętrznych. To kondycja tej właśnie warstwy będzie decydowała o wrażeniach sensorycznych, np. gładkości bądź szorstkości. Należy jednak pamiętać, iż źródła wielu poważniejszych „problemów” skórnych (wypryski, zmarszczki, brak elastyczności) należy dopatrywać się trochę głębiej- w skórze właściwej, do której niestety mamy bardzo organiczony dostęp. Z tego powodu nie należy oczekiwać od kosmetyków cudów a przyjrzeć się temu, na co mamy realny wpływ.
Jak możemy wpływać na wygląd skóry?
Tak jak już wspomniałam powyżej możemy wpływać na stan naskórka. Mechanizmów jest kilka:
Poprzez wpływ na funkcje naskórka;
USUWANIE NASKÓRKA- stosując peeling (mechaniczny, chemiczny, enzymatyczny) dajemy sygnał komórkom naskórka do re-produkcji. Skóra odnawia się szybciej, staje się gładsza i charakteryzuje się bardziej wyrównanym kolorytem (nie ma “złogów” martwego naskórka, który sprawia, że skóra wygląda szaro i niezdrowo).
NADMIERNE POBUDZANIE DO PRODUKCJI KOMÓREK NASKÓRKA- Niektóre czynniki wewnętrzne jak i zewnętrzne mogą wywołać wzmorzoną produkcję komórek naskórka. Czynnikami wewnętrznymi mogą być np hormony, bądź zaburzenia w funkcjonowaniu układu nerwowego, to z kolei może prowadzić do schorzeń takich jak łuszczyca czy rybia łuska. Do czynników zewnetrznych należy np. narażenie skóry na stres mechaniczny. I tak oto w wyniku chodzenia na boso, nasza skóra na stopach twardnieje (robi się po prostu grubsza aby ochronić się przed urazami).
NAWILŻANIE NASKÓRKA umożliwi prawidłowe funkcjonowanie całej skóry. Niektóre enzymy naskórka, odpowiedzialne za przebieganie procesów życiowych, są aktywne tylko w środowisku wodnym. Przy ograniczonym dostępie wody często dochodzi do zaburzeń.
NATŁUSZCZANIE NASKÓRKA organiczy ucieczkę wody. Oleje, masła, emolienty tworzą elastyczny film na powierzchni naskórka, który efektywnie chroni przed utratą wilgoci jak równiez poprawia sensorykę, skóra jest gładsza w dotyku i miękka.
Biologicznie czynne SUBSTANCJE AKTYWNE takie jak witaminy, peptydy, ceramidy, omega kwasy, antyoksydanty,….- mogą hamować badź pobudzać rózne procesy zachodzące w naskórku.
Poprzez wykorzystanie surowców wpływających na wizualne aspekty skóry, ukrywających różnego rodzaju niedoskonałości skóry. Ta grupa surowców jest dość obszerna:
Stosowanie pigmentów, mających właściwości kryjące (np. w podkładach czy korektorach)
Poprzez stosowanie pigmentów rozświetlających (drobne, swiecące cząsteczki, które w zależności od koloru i rozdrobnienia dają różne effekty: od rozświetlających po świecące)
Stosowanie tzw. blurrers, czyli surowców rozpraszających światło i sprawiających wrażenie gładszej i mniej pomarszczonej skóry. Świetnym przykładem zastosowania tego typu technologii jest produkt firmy Garnier:

Stosowanie polimerów tworzących film o właściwościach sciągających, napinających naskórek. Skóra sprawia wrażenie napiętej i ujęrdnionej, a zmarszczki stają się mniej widoczne.
Stosowanie polimerów “ściągajacych” pory, które wydają sie mniej widoczne.
Stosowanie tej drugiej grupy surowców ma “krótkie nogi”, gdyż zaraz po zmyciu kosmetyku, usuwamy naszą upiększającą warstewkę i tym samym wracamy do punktu wyjścia. Wiele kosmetyków opartych jest na takim właśnie działaniu.
Jak głęboko wnikają składniki kosmetyków?
Produkt uważany za kosmetyk z prawnego jak również zdrowotnego punktu widzenia NIE POWINIEN wnikać głębiej niż w naskórek. Ktoś by mógł zadać pytanie, co w takim razie ze stymulacją syntezy kolagenu i elastyny w skórze właściwej (tak o tym głośno!), skoro składniki kosmetyków zatrzymują się na poziomie naskórka? W teorii, gdyby wszystkie substancje aktywne wykorzystywane w kosmetykach zatrzymywały się na poziomie naskórka, to niemożliwe by było osiągniecie efektów regeneracji/syntezy tych włókien. Prawda jest taka, że pewien odsetek tych kosmetyków balansuje na granicy kosmetyk/lek a częściowe wnikanie składników aktywnych w głąb skóry sprawia, że stają się kosmeceutykami. Więcej o przenikaniu substancji aktywnych znajdziecie tutaj, świetny artykuł podsumowujący tematykę przenikania.
Comentarios