O bezpieczeństwie i skuteczności działania produktów SPF
- kosmetopedia
- Feb 12, 2016
- 6 min read

Co prawda nie jest to sezon letni, ale właśnie dostałam zastrzyk przydatnych, z perspektywy konsumenta, informacji które postanowiłam zebrać w przysłowiową „kupę” oraz w przystępną do przetrawienia formę.
Jak to jest z filtrami przeciwsłonecznymi? Czym się kierować przy zakupie produktów SPF??
Czy jeden SPF równy jest innemu?? Co tak w zasadzie ma znaczenie?
Jest kilka bardzo istotnych faktów do wypunktowania, które należy brać pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o zakupie.
Lista dopuszczonych do użytku filtrów SPF
Zacznę od tego, że filtry przeciwsłoneczne wykorzystywane w przemyśle kosmetycznym są regulowane prawnie a ich bezpieczeństwo nieustannie monitorowane: w Europie poprzez Unię Europejska a w USA przez FDA. Jeśli interesuje Was jakie to surowce i jaki jest ich limit użycia w poroduktach SPF, to dostępna jest lista wraz z maksymalnym limitem dozwolonym do użytku w produktach kosmetycznych. Limity te ustalane są na podstawie dostępnych danych toksykologicznych poprzez specjalnie powołane komisje składające się ze specjalistów. Lista Europejska różni się od Amerykańskiej- to co zezwolone jest do stosowania w Europie, może być zakazane, bądź znacznie organiczone w USA. Warto z pewnością zapoznać się z tą listą.
Tabelka podsumowująca stosowane obecnie filtry przeciwsłoneczne dostępna TUTAJ.
Wniosek: „samowolka” wbrew opinii niektórych konsumentów nie istnieje w przypadku stosowania filtrów przeciwsłonecznych, są one ściśle kontrolowane poprzez organy prawne.
Określanie faktora SPF

Druga bardzo istotna kwestia to procedura testowania produktów kosmetycznych w celu ustalenia deklarowanej wysokości ochrony przeciwsłonecznej (filtra SPF). Podobnie jak powyżej procedury te wyglądają inaczej w zależności od kontynentu. Przeprowadzono analizę porównawczą produktów amerykańskich kontra europejskie i uwaga... SPF produktów amerykańskich są znacznie zawyżone w porównaniu do Europejskich! Jeśli kupujemy produkt z deklarowanych filtrem SPF 30 w USA to jest spore prawdopodobieństwo, że ten sam produkt zgodnie z procedurami europejskimi wykarze znacznie niższy faktor SFP (np: 20).
Wniosek: kupujmy produkty SPF w Europie!!
Ochrona UVA jest istotna!
Szczegół o którym albo rzadko się pamięta. Może istnieje brak świadomości? A może zaufanie do producentów jest tak duże, że nie trzeba sie za bardzo wgłębiać? Apeluję aby szczególną uwagę zwracać na ochronę UVA! Dlaczego to takie ważne? Te najbardziej szkodliwe dla skóry promieniowanie słoneczne sporowadza się głownie do wiązek UVA oraz UVB. UVB

odpowiedzialne jest za powierzchowną reakcje obronną organizmu, która manifestuje się zaczerwienieniem, z kolei UVA penetruje o wiele głębiej i sieje realne spustoszenie w skórze (niszczy komórki, kolagen, elastynę, powoduje starzenie się tkanki oraz raka skóry). Pierwotnie, produkty przeciwsłoneczne stosowane były w celu wydłużenia czasu przebywania na słońcu (poprzez właśnie blokadę powodującego zaczerwienienie skóry promieniowania UVB). Nikt niestety nie przywiązywał większej wagi do promieniowania UVA, gdyż jego efekty nie były natychmiastowe. Dopiero stosunkowo niedawno wprowadzono konieczność zapewnienia ochrony przeciwsłonecznej UVA. Obecnie każdy produkt dostępny na rynku kosmetyków, który deklaruje ochronę SPF, musi jednocześnie chronić przed szkodliwym promieniowaniem UVA. W UK ,dla ułatwienia, wprowadzono system gwiazdkowy, który podaje informacje dotyczącą stopnia ochrony UVA. Im więcej gwiazdek tym ochrona wyższa.
Wniosek 1: im wyższy faktor UVA, tym skuteczniej produkt chroni nas przed prawdziwymi uszkodzeniami skóry.
Wniosek 2: Kupujmy produkty pochodzące z UK, tam przywiązuje się dużą wagę do prawidłowego oznakowania poziomu ochrony przed promieniowaniem UVA.
Fotostabilność filtrów przeciwsłonecznych

Ogromnym problemem towarzyszącym użytkowaniu produktów SPF jest stabilność filtrów przeciwsłonecznych. Niestety nie zawsze jest to uwzględniane przez producentów (szczególnie tych mniejszych). Niektóre filtry przeciwsłoneczne przy kontakcie ze światłem słonecznym ulegają dezaktywacji co powoduje automatyczny spadek skuteczności ochrony SPF. Istnieją dwa wyjątkowo mało stabilne filtry przeciwsłoneczne: Butyl Methoxydibenzoylmethane, Ethylhexyl Methoxycrylene. Istnieje możliwość stabilizacji tych filtrów innymi np: Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate, Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine, Methylene Bis-Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol.
Wniosek: unikajmy niestabilnych filtrów przeciwsłonecznych takich jak: Butyl Methoxydibenzoylmethane, Ethylhexyl methoxycrylene (wyjątek: powyższe filtry stabilizowane innymi filtrami takimi jak Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate, Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine, Methylene Bis-Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol).
Format produktu i aplikacja ma znaczenie

To w jaki sposób produkt jest aplikowany, oraz w jakiej formie występuje ma ogromne znaczenie. Najlepsze są produkty w postaci kremów, najmniej skuteczne spreje, musy i olejki. W przypadku tej drugiej grupy film jaki tworzą na powierzchni skóry jest niejednorodny, wobec czego ochrona przeciwsłoneczna znacznie obniżona.
A teraz bardzo ważna informacja dla konsumentów: prawdziwy faktor produktu po aplikacji na skórę jest zazwyczaj około połowé niższy niż deklarowany! Dlaczego tak się dzieje? Procedura testowania wysokości faktora produktu uwzględnia aplikacje 2ml na centymetr kwadratowy skóry, gdy w rzeczywistości aplikujemy tylko połowę tej dawki na skórę. Testy na konsumentach to potwierdziły. Co my możemy z tym zrobić? Nakładajmy nieco grubszą warstwę niż zwykliśmy aby uzyskać deklarowaną ochronę przeciwsłoneczną, bądź weźmy ten fakt pod uwagę dokonując zakupu i sięgnijmy po wyższy filtr ochrony UV.
Wniosek 1: Kupujmy tradycyjne formy produktów SPF takie jak kremy, balsamy i mleczka.
Wniosek 2: Pamiętajmy, że prawdziwy faktor produktu po aplikacji na skórę jest zazwyczaj około połowe niższy niż deklarowany.
Substancje aktywne, które nie powinny się znaleźć w produkcie SPF
Istnieje grupa surowców, których powinno unikać się w produktach przeciwsłonecznych. Są to substancje o właściwościach przeciwzapalnych takie jak D-Panthenol, Allantoina. Dlaczego? Otóż zaburzają one ocenę skuteczności danego produktu. Reakcja zaczerwienienia skóry w odpowiedźi na promieniowanie słoneczne (UVB) jest znacznie opóźniona, wobec czego minimalna dawka wywołująca pierwsze zaczerwnienienie skóry, na podstawie której określana jest wysokość ochrony przeciwsłonecznej, ulega zawyżeniu. Produkt deklarujący ochronę SPF 30 w rzeczywistości będzie zapewniał tylko SPF 10. Reakcji skórnej widać nie będzie ze względu na obecność substancji przeciwzapalnych ale uszkodzenia skóry nastąpią niepostrzeżenie.
Wniosek: zwróćmy uwagę na obecność substancji przeciwzapalnych i starajmy się ich unikać (np: D-Panthenol, Alantoina).
Alergie na filtry przeciwsłoneczne
Jest to bardzo ważny aspekt stosowania filtrów przeciwsłonecznych i wiele konsumentów narzeka na alergie przy ekspozycji na słońce. Musimy przyjąc za fakt, że filtry przeciwłoneczne niestety mają podwyższony potencjał alergizujący w porównaniu do innych składników kosmetycznych, ale w zamian chronią naszą skórę przed rakiem i uszkodzeniami. Optyimistyczny aspekt jest taki, że od niedawna wiemy już dlaczego tak jest! Filtry przeciwsłoneczne same w sobie generują powstawanie wolnych rodników, które następnie reagują z masą produktu prowadzą do powstawania związków o potencjale drażniącym, szczególnie w obecności promieniowania słonecznego. Prawdziwą bombą rodnikową jest niepowlekany tlenek tytanu (z angielskiego:uncoated Titanium Dioxide). Niestety nie jesteśmy w stanie stwierdzić czy ten w naszym produkcie jest powlekany czy nie. Przemysł kosmetyczny jest świadom zagrożenia jakie prezentuje, dlatego jako standard oczekuje się od producentów stosowanie wersji powlekanej. Inne filtry przeciwsłoneczne wytwarzające spore ilości wolnych rodników to: Phenylbenzimidazole Sulfonic Acid (PBSA), Diethylhexyl Butamido Triazone (DBT), Butyl Methoxydibenzoylmethane (BMDBM), Ethylhexyl Triazone (EHT), Octocrylene (OCR). Jedynym sposobem jest neutralizacja wolnych rodników poprzez dodanie przeciwutleniaczy takich jak witamina E bądź innych filtrów o działaniu stabilizującym np: Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine, Methylene Bis-Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol.
Nawiązując jeszcze do surowców powodujących alergię w produktach typu SPF ,drugą grupą związków potencjalnie drażniących są emulgatory PEG.
Wniosek 1: unikajmy związków PEG oraz filtrów słonecznych, które uwalniają duże ilości wolnych rodników: Phenylbenzimidazole Sulfonic Acid, Diethylhexyl Butamido Triazone, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Ethylhexyl Triazone, Octocrylene. Wyjatek: powyższe filtry stabilizowane witaminą E oraz filtrami: Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine, Methylene Bis-Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol.
Wniosek 2: zwróćmy uwagę czy produkt przeciwsłoneczny zawiera przeciwutleniacze np: witaminę E.
Naturalne filtry przeciwsłoneczne, skuteczne??
Istnieją tak naprawdę dwa surowce, które mogą posłużyć jako typowe filtry przeciwsłoneczne: tlenek tytanu (TiO2) oraz tlenek cynku (ZnO). Niestety ochrona SPF jaką oferują nie jest wystarczająca. Nie pokrywają one również pełnego spektrum promieniowania UV, w szczególności słabo chronią przed najbardziej szkodliwym UVA. Oba są białymi proszkami i bardzo trudne przy formulacji. Duże ilości, które zapewnią jakąś sensowną ochronę spowodują, że produkt będzie się mazał i pozostawiał grubą, białą i mało estetyczną warstwę na powierzchni skóry. Inne substancje naturalne: ekstrakty, masełka, oleje nigdy nie zapewnią skórze odpowiedniej ochrony przeciwsłonecznej. W tym przypadku skazani jesteśmy niesiety na filtry syntetyczne.
Wniosek 1: naturalne produkty SPF nigdy nie zapewnią odpowiednio wysokiej ochrony przed promieniowaniem słonecznym! Muszą zawierać dodatek filtrów syntetycznych.
Produkcja witaminy D a filtry przeciwsłoneczne
Czy to prawda, że filtry przeciwsłoneczne zatrzymują proces syntezy witaminy D? I tak i nie.
Fakt: za wytwarzanie witaminy D w skórze odpowiedzialne jest promieniowanie UVA. Gdyby istniał produkt na rynku w 100% blokujący promieniowanie UVA to faktycznie byłoby to możliwe. Ponieważ filtry tylko częściowo przed nim chronią, pozostała ilość promieniowania penetruje skórę i umożliwia syntezę witaminy D. Warto również sobie uzmysłowić, że niepokryte filtrami obszary skóry takie jak skóra głowy, podeszwy stóp, dłonie nawet w cieniu będą przyjmowały znaczne dawki promieniowania UVA. Wystawienie samych dłoni na promieniowanie słoneczne przez 15 min zaopatrzy nas w niezbędną, dzienną dawkę witaminy D.
Wniosek: obawa jest bezpodstawna, używanie filtrów przeciwsłonecznych nie zablokuje syntezy witaminy D.
No i na koniec podsumowanie wszystkich wniosków, które mam nadzieję stanie się Waszym przewodnikiem po produktach SPF:
„Samowolka” wbrew opinii niektórych konsumentów nie istnieje w przypadku stosowania filtrów przeciwsłonecznych, są one ściśle kontrolowane poprzez organy prawne.
Kupujmy produkty SPF w Europie.
Kupujmy produkty pochodzące z UK, tam przywiązuje się dużą wagę do prawidłowego oznakowania poziomu ochrony przed promieniowaniem UVA.
Im wyższy faktor UVA, tym skuteczniej produkt chroni nas przed prawdziwymi uszkodzeniami skóry.
Unikajmy niestabilnych filtrów przeciwsłonecznych takich jak: Butyl Methoxydibenzoylmethane, Ethylhexyl methoxycrylene (wyjątek: powyższe filtry stabilizowane innymi filtrami takimi jak Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate, Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine, Methylene Bis-Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol).
Kupujmy tradycyjne formy produktów SPF takie jak kremy, balsamy i mleczka.
Pamiętajmy, że prawdziwy faktor produktu po aplikacji na skórę jest zazwyczaj około połowe niższy niż deklarowany.
Zwróćmy uwagę na obecność substancji przeciwzapalnych i starajmy się ich unikać (np: D-Panthenol, Alantoina).
Unikajmy związków PEG oraz filtrów słonecznych, które uwalniają duże ilości wolnych rodników: Phenylbenzimidazole Sulfonic Acid, Diethylhexyl Butamido Triazone, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Ethylhexyl Triazone, Octocrylene (wyjatek: powyższe filtry stabilizowane witaminą E oraz filtrami: Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine, Methylene Bis-Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol).
Zwróćmy uwagę czy produkt przeciwsłoneczny zawiera przeciwutleniacze np: witaminę E.
Naturalne produkty SPF nigdy nie zapewnią odpowiednio wysokiej ochrony przed promieniowaniem słonecznym.
Używanie filtrów przeciwsłonecznych nie blokuje syntezy witaminy D.
Comments